Myślę, że rok 2022 możemy nazwać rokiem budżetowych soczewek anamorficznych. Mamy połowę grudnia i nawet nie jestem pewien, czy to ostatni obiektyw, który zobaczymy w tym roku. Porozmawiajmy o brakującym elemencie Sirui w ich pełnoklatkowym anamorficznym zestawie Venus, czyli 135 mm.
To najdłuższy obiektyw w zestawie i niewiele można nie lubić w przypadku telefotoanamorfii. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to to, że waga może sprawić, że prowadzenie będzie nieco trudne, ale damy radę. Podczas gdy reszta zestawu ma ściśnięcie 1,6x, Sirui zdecydowała się nałożyć większy nacisk na swój ostatni obiektyw i zapewnić ściśnięcie 1,8x. Oznacza to, że obiektyw 135 mm ma poziome pole widzenia odpowiadające sferycznemu polu widzenia 75 mm. To wciąż nieco węższy obiektyw niż 100 mm z powiększeniem 1,6x, który odpowiada obiektywowi sferycznemu 62,5 mm, i naprawdę można poczuć różnicę w bokeh.
Wracając do kwestii wagi dłuższych teleobiektywów, ten waży 1300 g, czyli niecałe 3 funty, i chociaż jest to ciężki obiektyw, jest o 200 g lżejszy od 100 mm. Nie będę na to narzekać. Lżejsza konstrukcja w połączeniu z anamorficzną stabilizacją firmy Panasonic zapewnia bardzo przyjemne rezultaty nawet przy użyciu ręki. Tylko uważaj, żeby się nie trząść podczas obsługi. Jest znacznie łatwiejszy w obsłudze niż Vazen 135 mm, dzięki różnicy w rozmiarze i wadze.
Nawet wtedy w dolnej części obiektywu nadal mamy ćwierćcalowy otwór do mocowania wspornika obiektywu. Aby nie przeszkadzać w specyfikacji technicznej, obiektyw ma gwint 82 mm i jest dostępny z różnymi mocowaniami: L, E, RF i Z. Kąt ogniskowania wynosi około 120 stopni, a na obu stopkach i miernikach znajdują się wygrawerowania po obu stronach obiektywu. Pierścienie ostrości i przysłony są odpowiednio ustawione i dopasowują się do reszty zestawu.
Biorąc pod uwagę, że jest to teleobiektyw Sirui, jestem trochę zawiedziony krótkim rzutem ostrości. Chciałbym mieć nad tym znacznie większą kontrolę. Maksymalny otwór przysłony odpowiada pozostałemu zestawowi przy T2,9. Podczas gdy ten poluje na szerszy koniec spektrum przy 135 mm, T 2.9 jest prawie zbyt trudny do utrzymania ostrości. Do moich testów wybrałbym T4, próbując zwiększyć głębię ostrości o kilka cali. Minimalna ostrość wynosi 0,9 metra, czyli niecałe trzy stopy, a zbliżenia twarzy z tej odległości wyglądają dość intensywnie. Uważaj jednak na zmianę współczynnika ściskania. Przy minimalnej ostrości zobaczymy dużą zmianę ściśnięcia przy ściśnięciu 1,67x, podczas gdy najbardziej pożądane 1,8x pojawi się w Infinity.
To, nad czym będę się ciągle zastanawiał w tej recenzji, to bokeh. Uwielbiam sposób, w jaki te nieostre obszary tworzą niepowtarzalną teksturę tła. Zgodnie z tradycją Sirui, obiektyw jest wyjątkowo ostry w płaszczyźnie ostrości, podczas gdy dłuższa ogniskowa niemal odcina obiekt od otoczenia, tworząc dramatyczne zbliżenia i marzycielskie obrazy. Mam jednak wrażenie, że bokeh nie jest tak wydłużony, jak bym chciał, jak w przypadku ściśnięcia 1,8x. Filmowanie z dużej odległości sprawiało mi mnóstwo frajdy i wciąż uzyskiwałem ciekawe efekty wizualne, których nie udałoby mi się uzyskać przy innej ogniskowej.
Dłuższe fotografowanie jest zdecydowanie przeznaczone dla ujęć specjalnych. Pomimo długiej ogniskowej w tym obiektywie nadal obserwujemy pewne zniekształcenia poduszkowe – ale nie do poziomu, w którym byłoby to niewygodne – i w większości przypadków, jeśli nie filmujesz siatki, nie zauważysz tego . Jeśli chodzi o odblaski, uważam, że 135 mm jest najsubtelniejszym z całego zestawu pełnej klatki, z nadal mocnymi, nasyconymi niebieskimi odblaskami, ale nie tak przytłaczającymi jak kiedyś. Nawet ogólne pranie z dużych, jasnych obszarów jest tutaj lepiej kontrolowane.
To niezwykle zabawny długi obiektyw, który pozwala na wykonywanie wyjątkowych zdjęć, ale nie jest tak wszechstronny i popularny jak szersza ogniskowa. Myślę, że ogólnie rzecz biorąc, chcę, żeby był nieco bardziej owalny, i uważam, że dziwne jest posiadanie 1,8x w celu ograniczenia zestawu 1,6x: nie jest to najlepsze pod względem spójności. Lżejsza konstrukcja jest bardzo mile widziana, podobnie jak cała dobra mechanika. Cena jest bardzo przystępna w porównaniu do pełnej klatki 135 mm Vazena. Ale jednocześnie musimy sobie poradzić ze zmieniającym się współczynnikiem ściśnięcia.